kolektyw_szmer

joined 4 years ago
MODERATOR OF
[–] kolektyw_szmer@szmer.info 1 points 7 months ago* (last edited 7 months ago)

It does not. Other then running a private/closed instance there's really no way to limit input from anyone with an account.

 

We had a random post in an anarchist community on our Polish speaking instance. Some 45 English speaking accounts came out of nowhere to downvote it, with a single one engaging in discussion. None of them were ever active on the instance, nor particularly in this community. Seems they just followed every crosspost.
Mods could not really do anything about it, so the accounts were banned from the entire instance by admins, as this was considered hostile behaviour against our community.
Which rises the question; should people be able to vote, end specially downvote, in communities they are not a part of? Maybe this could be at least a setting?

Another interesting concept that came from the discussion over that was "constructive downvote" - requirement of commenting why one downvotes a post.

[–] kolektyw_szmer@szmer.info 4 points 7 months ago* (last edited 7 months ago)

So, are the other 2 accounts who upvoted this bot's or just stupid?

[–] kolektyw_szmer@szmer.info 6 points 11 months ago

We're working on that, but not there yet.

[–] kolektyw_szmer@szmer.info 2 points 11 months ago

It could be a page on the instance with half based on a form to be filled out in the admin pages, and the other half with Lemmy funding.

[–] kolektyw_szmer@szmer.info 2 points 11 months ago (2 children)

A shared donation page might encourage them to promote it. One where there would be all lemmy dev funding options, but admins could also add theirs. Sounds like a low hanging fruit.

We'll also discuss announcing a cut of our donations going upstream in our collective.

[–] kolektyw_szmer@szmer.info 3 points 1 year ago

Anything other than the custom emoji one? We're one of the oldest instances, running with limited resources and update when we either have the time and energy for that, or when we have to.

As for spam: we block spam accounts from other instances before their own mods nearly daily, including from the biggest ones. Chill.

[–] kolektyw_szmer@szmer.info 2 points 1 year ago

It is, to the point of developing it's own deployment system to be able to run lemmy on bare metal in a way we see fit, as opposed to the unpredictable cycle and frustrating process of using the main packages.

 

Ten tekst powstał w równym stopniu dla Was, jak i dla nas, choć zajęło to znacznie dłużej, niż miało. Zbiera wiele kwestii i nie jest pisany według zasad tworzenia łatwostrawnej treściwej PRowej papki, czytacie go więc na własną odpowiedzialność. To mieszanka informacji nowych i takich, które mogły wcześniej dostatecznie nie wybrzmieć albo mogą być nowością dla osób, które szmerują od niedawna.

Podział tekstu

→ Wprowadzenie
→ 0. aktualizacja
→ 1. kolektyw i zaangażowanie
→ 2. bezpieczeństwo
→ 3. ...?
→ 4. PROFIT! (albo finanse)

Wprowadzenie

Na początku maja, bez żadnej fanfary, minęły nasze 3 urodziny. Trochę później podczas nieplanowanego zgromadzenia przy okazji Kongresono dokonaliśmy szokującego odkrycia na temat naszych finansów. Ani się obejrzeliśmy, a Reddit zaliczył blackout, "lemmyverse" zaliczył eksplozję popularności. Dla nas oznaczało to kolejne zmagania z serwerami, a czasami i użytkownikami, do których dołączyło sporo nowych osób oraz okazjonalne wykluczenia z listy instancji na join-lemmy ze względu na własne tempo aktualizacji. Koszta stałe naszej operacji wzrosły obecnie do około 60 euro miesięcznie. Wszystko to powinniśmy byli komunikować znacznie lepiej i na bieżąco. Co równie ważne; chcielibyśmy.
Czasami jednak po prostu brakuje nam sił, czasu, przestrzeni na to, albo i wszystko. Historycznie zawaliliśmy tak jedną czy dwie ważne dyskusje wewnątrz społeczności. Mamy też inne zajęcia i zobowiązania. Prace, życiowe dramaty i zakręty, część z nas ma rodziny, część już nie. Po 3 latach ładowania masy czasu i energii w projekt taki jak ten nie zawsze dający widoczne efekty wczesny entuzjazm potrafi ulecieć, ustępując miejsca żmudnej pracy i realizacji oczekiwań innych, którymi zdążył obrosnąć.
Całe szczęście mamy też Was — nasze ukochane szmer-osoby. Czasami jeden wasz drobny pozytywny komentarz 'robi nam dzień', a jakaś udostępniona informacja, strona, obrazek czy myśl albo i cała dyskusja w komentarzach przypomina, po co to wszystko. Dziękujemy Wam za to. Nasza wspólna wyprawa szemrzącym statkiem poprzez Fediwersum jest eksperymentem i eksploracją tak dla Was, jak i dla nas. Wyrazem nadzieji, że możemy razem osiągnąć Internet taki, jakim go sobie zawsze idealistycznie wyobrażaliśmy. Nawet jeśli czasami brakuje nam sił, to dzięki Wam wierzymy coraz mocniej.

0. aktualizacja

Dzięki poświęceniu piątkowego wieczoru przez przodownika pracy zespołu sysadmińskiego zaktualizowaliśmy Lemmiego do wypuszczonej parę godzin wcześniej wersji 0.18.1, na którą czekaliśmy od jakichś 2 tygodni. Oznacza to kolejną wielką porcję innowacji i poprawek z listą zbyt długą, żeby próbować ją tłumaczyć. Jak już mamy nadzieję widzicie, serwis wygląda lepiej, działa szybciej, rozwijana jest głębsza integracja z resztą Fediwersu.

1. kolektyw i zaangażowanie

Zazwyczaj nie mówimy za dużo o sobie, z różnych powodów. Jak mogły zauważyć niektóre osoby szmerujące dłużej — część kolektywu tworzącego to miejsce od początku jest w tej chwili mniej aktywna. Tak zwana życióweczka. Jedna osoba opuściła nasze grono na stałe, trzy kolejne mają do dyspozycji znacznie miej czasu lub energii niż mogły na niego poświęcać wcześniej. Może to być widać po ilości treści, które z maniakalnym zacięciem ładowały na serwis. Widzimy zresztą, że na co dzień zaangażowanie na szmerze przechodzi falami. Jednego dnia nowych postów jest kilkadziesiąt, innego bywa, że tylko kilka. Długo staraliśmy się to stabilizować, upewnić, że serwis będzie 'gwarantował' dostateczną ilość treści, żeby nawet malkontenci wyszli z poczuciem, że jednak coś tu znaleźli.
Obecnie zależy to już wyłącznie od społeczności i tego na ile sama dodaje treści, na które trafia w sobie tylko znanych zaułkach internetu. Gorąco Was do tego zachęcamy! Znamy też społeczności, zazwyczaj twierdzące, że nie są w stanie przebić się ze swoim przekazem, co na niektórych platformach jest prawdą. Bólem zaakceptowaliśmy już, że znaczna część tzw. ruchu wolnościowego, z którego się wywodzimy wykazuje znikome zaangażowanie w budowę społeczności poza korporacyjnymi serwisami. Oczywiście są też chlubne wyjątki od tej reguły, przed którymi chylimy kaszkiet!
Z drugiej strony bardzo cieszy nas napływ szerszej polskojęzycznej publiki, która jak mamy nadzieję zbuduje tu też swoje własne społeczności i będzie mogła traktować to miejsce też jako swoje. Witamy z otwartymi ramionami i jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości nie wahajcie się pytać. Koniec końców może zmusi nas to do opracowania publicznie dostępnej polityki redakcyjnej. Jak na razie zasada wzajemnego szacunku, stosowania zdrowego rozsądku i pozwalania poszczególnym społecznościom, żeby moderowały się same zdaje się wystarczać. Uznajemy to za dobry sygnał.

2. bezpieczeństwo

Jedna część kolektywu zmalała, druga utrzymuje swój stan, a nawet wzrósł nam tak zwany 'bus factor'. Inaczej mówiąc projekt jest w stanie przetrwać jedną czy dwie osoby z zespołu administracyjnego trafione przez autobus. Niby jesteśmy osobami, które stają się w życiu uważać, ale też, gdyby kierowała nami głęboka awersja do ryzyka, pewnie nie prowadzilibyśmy polskojęzycznego serwisu informacyjnego pozwalającego na otwartą anonimową publikację, więc traktujemy sprawę poważnie. Do tego niektóre z nas mają to doświadczenie jeszcze z czasów Indymediów i dobrze wiemy, że może to prowadzić do potyczek z działami prawnymi różnych krnąbrnych korporacji, czy służbami. Stąd też element anonimowości i bardziej otwartego reprezentowania kolektywu wyłącznie przez osoby z większą tolerancją ryzyka.

W świetle ostatnich "osiągnięć" grupy odpowiedzialnej za popularną instancję mastodona kolektiva.social uznajemy jednak za konieczne przedstawić wprost parę kwestii.

  1. Nasze serwery znajdują się poza jurysdykcją Polski. Nie ufamy polskiemu rządowi i służbom w najmniejszym stopniu, na co ciężko zapracowały i działaniach zawsze bierzemy pod uwagę ich złą wolę. Znajduje się też poza jurysdykcją Unii Europejskiej, gdyż ta potrafi bezmyślnie wysługiwać się reżimom w imię krótkowzrocznych interesów i pozostawia swoje systemy takie jak Interpol czy mechanizmy praw autorskich otwarte na różnego typu nadużycia. Serwery znajdują się na Islandii, w firmie uznającej wyłącznie Islandzkie prawo i 'sceptycznie' podchodzącej do rozmaitych żądań.
  2. Nigdy nie przyszło by nam do głowy trzymać backupy, bazy danych czy inne elementy naszych systemów jakkolwiek dostępne dla osób postronnych. Nie rozumiemy jak można nie szyfrować swoich dysków i urządzeń. Nie trzymamy też żadnych niepotrzebnych nam doraźnie danych ani logów.
  3. Nie korzystamy z usług zewnętrznych korporacji (tzw. CDN - sieci dostawy treści) a cały ruch obsługujemy bezpośrednio z naszych serwerów, żeby uniknąć możliwości podsłuchiwania przez komercyjne firmy. Fakt, że są gotowe za darmo użyczać swojej masywnej i kosztownej infrastruktury serwerowej powinien być dostateczną sugestią co i komu oferują.
  4. Nie są to pierwsze serwery i usługi, z którymi pracujemy. Powiedzmy, że nie najgorzej rozumiemy problematykę bezpieczeństwa systemów informatycznych i dbamy o bezpieczeństwo serwisu na poziomie informatycznym. Aktywnie zachęcamy też do testowania bezpieczeństwa Lemmiego, tak długo, jak doraźnie nie razi to w stabilność naszych systemów i bezpieczeństwo/prywatność userów.
  5. Nasze zabezpieczenia nie oznaczają odporności na wszystko co może się zdarzyć. Oznaczają, że w odróżnieniu od korporacyjnych albo amatorskich serwisów dokładamy wszelkich możliwych starań, żeby w internecie nikt poza tobą nie wiedział, czy jesteś kotem. Od ciebie zależy decyzja ile opublikujesz. My staramy się zapewnić platformę, która nie ujawni niczego więcej na twój temat.

3. ...?

4. PROFIT! (albo finanse)

Jak obliczyliśmy w czerwcu, z dumą możemy poinformować, że pierwszy kwartał 2023 zakończyliśmy z wynikiem finansowym szacunkowo o jakieś 20 miliardów dolarów lepszym niż Twitter! To znaczy, w odróżnieniu od Twittera — nie dopłacamy do serwisu. I to nie tylko nie dopłacamy, pierwszy kwartał 2023 zakończyliśmy generując zysk! Dokładniej rzecz biorąc średnio około 97 groszy miesięcznie, zależnie od fluktuacji kursu walut. Niemniej jest to wynik nieporównanie lepszy od osiągnięć Twealona, który jak sam twierdzi ma tracić 4 miliony dolarów dziennie (a to jeszcze przed utratą 60% reklamodawców, którzy są źródłem 90% przychodów shittera). Liczymy, że już niebawem podobny los spotka Reddita czy lokalną podobną komercyjną platformę i wcześniej czy później będziemy mogli mieć swój "pinboard moment". W każdym razie dla osoby z kolektywu, z której konta opłacane są serwery i domena, pogodzonej z realiami strat przynoszonych przez wszelkie projekty udostępniane ruchom społecznym była to szokująca informacja. Po podsumowaniu wszystkich kosztów, oczywiście nie wliczając naszego czasu pracy, ale licząc kwestie takie jak np. ulotki, od czasu początku projektu wychodzimy z nim zasadniczo na zero. To dla nas wielkie osiągnięcie i powód do dumy! Szmer posiada bowiem jedno, jedyne źródło finansowania — Was!

Co bardziej czujne osoby albo takie, które usłyszały tę informację przy okazji naszego małego zgromadzenia, może zwróciły już uwagę na pewien detal. Mówimy tu już w czasie przeszłym. W związku ze skokowym wzrostem ilości osób korzystających z Lemmiego/Kbinu, wzrostem ilości treści i interakcji, wzrosnąć musiała też moc naszych serwerów. Dwukrotnie. Koszt samego serwera produkcyjnego skoczył przy okazji z €18.00 do €36.00 miesięcznie, dla cięcia kosztów musieliśmy odpuścić trzymanie równorzędnego serwera testowego. Oczywiście zabezpieczanym backupy, ale w sposób niekoniecznie najwygodniejszy. Zależnie od perspektywy może to nie być kolosalna kwota, ale w skali roku i biorąc pod uwagę obecne tempo wzrostu coraz mniej trywialna. Widzimy opcje, żeby te koszta obniżyć, ale przynajmniej na start wymaga to z kolei większego nakładu pracy ze strony części kolektywu, która i tak jest nią już cały czas przeciążona.

Finansowe wsparcie projektu nawet dowolnie drobną, ale stałą kwotą to coś, co istotnie ułatwi jego długofalowe działanie. Wsparcie istotnie przekraczające nasze koszta może pozwolić na ukierunkowany rozwój platformy poprzez wyznaczanie nagród za rozwój funkcjonalności, albo ich zamawianie. Nie zajmujemy się webdeveloperką, więc są to kwestie, których nie jesteśmy w stanie rozwiązać naszymi siłami.

Jeśli możecie sobie na to pozwolić - można nas wspierać przez liberapay. Każda kwota pomaga i bezpieczniejsza jest dla nas setka stałych małych wpłat niż 1-2 duże.

Jeszcze raz dziękujemy też wszystkim osobom, które wspierają nas regularnie lub okazjonalnie. Myślimy o jakimś sposobie zaznaczenia waszego ważnego wkładu w ten projekt, ale jeszcze nie mamy konkretnego pomysłu jak sensownie to zrobić — jesteśmy otwarci na propozycje.

A teraz idźcie i szmerzcie dobrą nowinę!
With datalove <3
kolektyw szmer

 

Jak być może wiecie stworzyliśmy tę przestrzeń, żeby dać alternatywę do Facebooka, Reddita i uzależnienia interakcji społecznych od korporacji zarabiających na manipulowaniu swoich użytkowników.
Próba ekspansji na nasze wspólne federowane poletko ze strony "Instagrama" (Facebooka) wywołuje oczywisty niepokój. Ciężko zakładać u nich dobre intencje, łatwo spodziewać się najgorszego. Oczywiście z drugiej strony pojawiają się głosy za; ludzie, rozwój sieci itd.

Pytanie jaki jest Wasz stosunek do tej kwestii?

[–] kolektyw_szmer@szmer.info 1 points 1 year ago (1 children)

Możesz stąd subskrybować dowolne społeczności i publikować na tym serwerze według uznania, tak długo jak nie jest to jakaś chamska propaganda w najgorszym razie spotka się z krytyką - chyba da się żyć mimo tego, że jakiś tam profil mamy... ;) Ale też nie słyszeliśmy o żadnej innej polskojęzycznej instancji lemmiego, ew. karab.in. Ale też żadne miejsce nie jest nigdy faktycznie ogolnopolityczne, to zawsze kwestia tego co wycina, a co toleruje. Jak spojrzysz pewnie większość linków tutaj to mainstreamowe ("liberalne") serwisy, tylko skrajną prawicę tniemy.

[–] kolektyw_szmer@szmer.info 1 points 1 year ago

Polskie tłumaczenie, z drobnymi zmianami: https://szmer.info/post/356383

[–] kolektyw_szmer@szmer.info 3 points 1 year ago

We've just published a polish translation of this, with some minor changes; https://szmer.info/post/356383

 

cross-posted from: https://szmer.info/post/37651

Możliwości protestowania w Rosji były już znacznie ograniczone przed pandemią, a w ciągu ostatnich dwóch lat, od marca 2020 r. do ataku Rosji na Ukrainę, demonstracje uliczne zostały zakazane pod pretekstem pandemii Covid. Ludzie demonstrowali przeciwko prześladowaniom lidera opozycji Aleksieja Nawalnego i w kilku innych przypadkach, ale kończyło się to masowymi aresztowaniami. Wciąż jednak istniała wolność słowa w sieciach społecznościowych, istniały względnie wolne media, władze szły na ustępstwa w niektórych lokalnych konfliktach, takich jak obrona lokalnych terenów zielonych przed wycinką lasów.

Po rozpoczęciu wojny Rosjanie protestowali wszelkimi dostępnymi środkami - masowymi protestami ulicznymi, indywidualnymi protestami polegającymi na umieszczaniu wiadomości w oknach i na balkonach, na kartkach, na ubraniach (takich jak znaki pokoju lub inne symbole antywojenne lub symbole Ukrainy), indywidualnymi pikietami, przedstawieniami i petycjami. Dziesiątki zawodów zebrały dziesiątki tysięcy podpisów w swoich dziedzinach z wezwaniami do zaprzestania wojny. Jednak państwo wprowadziło nowe środki represji, aby zdławić protesty: krótkie wyroki więzienia, grzywny i sprawy o przestępstwa były wszczynane z najbardziej absurdalnych powodów. W marcu zamknięto największe media opozycyjne, a na media regionalne nałożono cenzurę. Ponad 200 placówek nie funkcjonuje już tak jak wcześniej. Pozostałym mediom grozi likwidacja, więc albo przestają informować o wojnie, albo powtarzają propagandowe komunały.

Między 24 a 28 lutego w akcjach antywojennych zatrzymano ponad 6440 osób. Część z nich to przechodnie, którzy przypadkowo znaleźli się w miejscu protestów i zostali zatrzymani bez żadnych symboli i afiszów. Sądy wydają decyzje w sprawach o wykroczenia w ciągu 3 lub 10 minut i wypełniają szablony identycznymi wyrokami. W ciągu pierwszego miesiąca protestów zatrzymano ponad 15 000 osób, a sądy nadal rozpatrują sprawy. Mediazona i OVD-Info monitorują działania antywojenne.

Od 5 marca obowiązuje tak zwana "wojna z podróbkami". Ustawa ta zakazuje "rozpowszechniania fałszywych informacji", "dyskredytowania armii rosyjskiej" oraz "wzywania do wprowadzenia sankcji gospodarczych". Możliwe konsekwencje to grzywny od 100 000 do 1,5 mln (1000 - 15000 euro) lub kara więzienia do 3 lat - lub 10 lat, jeśli działalność ta zostanie uznana za motywowaną politycznie. Dziennikarze, aktywiści i przypadkowi obywatele, którzy publikują informacje o wojnie, są prześladowani na mocy tego prawa. Za graffiti wysuwane są oskarżenia o "wandalizm", za co grozi kara więzienia do 3 lat. Wielokrotne aresztowania podczas akcji protestacyjnych są karane grzywną w wysokości 300 000 rubli (3000 euro), co stanowi około trzykrotność średniej pensji w Moskwie, gdzie płace są znacznie wyższe niż w innych regionach.

W szkołach nauczyciele są poddawani bezprecedensowej presji w związku z kwestiami dotyczącymi poruszania tematu "operacji specjalnej" i dyskusji z uczniami w ramach zajęć. W okresie luty-marzec szkoły otrzymywały średnio dwa lub trzy materiały z zadaniem przeprowadzenia lekcji propagandowych. Wielu nauczycieli, którzy odmówili zorganizowania tych zajęć lub głosili poglądy antywojenne, zostało zwolnionych lub zmuszonych do odejścia z pracy. Niektórzy musieli wyjechać za granicę z powodu zagrożenia sprawami karnymi. Nauczycielowi z Penzy grozi oskarżenie o "dyskredytację armii rosyjskiej" z powodu emocjonalnych komentarzy w klasie na temat przyczyn sankcji gospodarczych wobec Rosji.

Pod koniec marca, z powodu rosnących represji, zbiorowe akcje antywojenne zaczęły słabnąć. Zaczęły dominować indywidualne formy protestu - graffiti na murach i płotach oraz inne artystyczne formy protestu. Wciąż wszczynane są dochodzenia w sprawie przestępstw z powodu "fałszywych informacji" w najbardziej błahych sprawach, a bardzo brakuje prawników zajmujących się prawami człowieka, którzy chcieliby i mieliby kwalifikacje do pracy nad tymi sprawami.

Podczas ostatnich protestów zatrzymywano ludzi po prostu z transparentami "Pokój", "Nie", pustymi kartkami papieru, transparentami, na których słowo "wojna" zastąpiono znakami *, cytatami z Biblii i konstytucji oraz balonami z barwami flagi ukraińskiej. W całym tym absurdzie milicja sporządzała protokoły o "dyskredytowaniu armii rosyjskiej". Zatrzymania kończyły się grzywnami lub krótkimi wyrokami więzienia. Między 16 a 18 kwietnia w różnych miastach Rosji aresztowano ponad 100 osób, które przyłączyły się do samotnych pikiet.

Takie działanie, jak podmienienie metek z cenami w sklepie na informacje o liczbie zabitych na Ukrainie, może skutkować wykroczeniem lub przestępstwem. Obecnie istnieją informacje o dwóch takich śledztwach.

Anarchistyczny Czarny Krzyż z Moskwy współpracuje z inicjatywami praw człowieka i ruchami studenckimi, aby wesprzeć tych, których spotkały represje. Nie zawsze możemy dzielić się informacjami o konkretnych działaczach, których wspieramy, ponieważ podejrzenie o przynależność do "wspólnoty politycznej" może skutkować poważniejszymi zarzutami wobec podejrzanych. W niektórych przypadkach krewni osób represjonowanych sabotują nasze wysiłki, aby skontaktować się z nimi w areszcie domowym lub więzieniu.

Pomogliśmy dwóm wegańskim aktywistom, którzy roznosili ulotki w metrze, uciec z Rosji. Przeszukano ich mieszkania, w których znaleziono materiały agitacyjne. Ponieważ aktywiści ci byli zaangażowani w wiele projektów, zdecydowali się na tymczasowy wyjazd z Rosji. Ponieważ w ciągu ostatnich dwóch miesięcy otrzymaliśmy wiele darowizn, część z nich przekazaliśmy na rzecz gazety studenckiej Doxa, która rozpowszechnia informacje o protestach antywojennych. Doxa opłaca również grzywny niektórych zatrzymanych, którzy znajdują się w tragicznej sytuacji finansowej. Część naszych środków przekazaliśmy także na projekt internetowy, w ramach którego na stronie internetowej można anonimowo korespondować z więźniami politycznymi.

Opłaciliśmy paczki żywnościowe dla artysty-aktywisty Pawła Krysiewicza, który spędził już 9 miesięcy w areszcie śledczym w Butyrce w związku ze swoimi działaniami przeciwko represjom politycznym.

Krymski anarchista Evgeniy Karakashev spędził w więzieniu już ponad trzy lata, skazany za swoją działalność polityczną, a teraz w trakcie pobytu w więzieniu został oskarżony o "dyskredytację sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej", co jest wykroczeniem. Administracja więzienna twierdzi, że w obecności administracji więziennej wyraził on negatywną opinię o "rosyjskiej operacji specjalnej". Jest to pierwszy przypadek zastosowania tego nowego przepisu karnego w więzieniu. Teraz władze chcą wysłać Karakaszewa do jeszcze surowszego więzienia jako "wielokrotnego sprawcę wykroczeń przeciwko dyscyplinie więziennej". Moskiewskie ABC zapewniło Karakaszewowi adwokata, który będzie mógł zaskarżyć tę próbę.

ABC Moskwa wspiera również paczkami żywnościowymi innego oskarżonego o "przygotowywanie chuligańskich wybryków" w Moskwie. Dwóch mężczyzn zostało zatrzymanych w centrum Moskwy, w pobliżu akcji antywojennej. Według prokuratury, byli oni uzbrojeni w koktajle Mołotowa. Inny z aresztowanych wychowywał się w zakładzie wychowawczym i nie ma adwokatów. Nie mamy jeszcze szczegółowych informacji na temat tej sprawy, a w mediach pojawiła się tylko niewielka ilość informacji.

Prosimy również o wsparcie dla Anastasiyi Levashovej, która została skazana na 2 lata kolonii karnej za rzucenie koktajlem mołotowa w policję w pierwszym dniu ataku Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 r., jej aktualny adres w więzieniu to Levashova Anastasiya Mikhaylovna, 1999 g.r. ul. Szosienaja 92, SIZO-6 109383 Moskwa Rosja Jest to adres aresztu śledczego, ale prawdopodobnie wkrótce zostanie ona wysłana do kolonii więziennej. Proszę pisać wszystkie wiadomości w języku rosyjskim. W tym celu można skorzystać z google translate lub innych automatycznych usług tłumaczeniowych.

Ponad 300 000 osób opuściło Rosję z powodu groźby aresztowania, braku zainteresowania płaceniem podatków lub pójściem do wojska. Wśród nich jest wielu działaczy antyautorytarnych. Wielu z tych, którzy wyemigrowali, nadal wspiera działaczy w Rosji, na przykład tych, którzy spotkali się z konsekwencjami z powodu swoich antywojennych poglądów w miejscu pracy. Antijob.net udziela tym osobom wsparcia prawnego.

Anarchistyczny Czarny Krzyż Moskwa

Poniżej linki, dzięki którym możecie wspomóc więźniów 👇

https://wiki.avtonom.org/en/index.php/Category:Currently_imprisoned_in_Russia

https://wiki.avtonom.org/en/index.php/Donate

https://wiki.avtonom.org/en/index.php/Contacts_of_Anarchist_Black_Cross_Moscow