Anarchistyczny Czarny Krzyż

0 readers
1 users here now

Anarchistyczny Czarny Krzyż (ACK) to międzynarodowa sieć grup anarchistycznych i indywidualnych osób zaangażowanych w działania solidarnościowe z uwięzionymi, oraz w szerszą walkę przeciwko represjom.

founded 3 years ago
MODERATORS
26
 
 

Dwa dni temu, 20.10.2022 roku, w sądzie w Sassari, podczas przesłuchania w sprawie zajęcia korespondencji, Alfredo Cospito ogłosił rozpoczęcie strajku głodowego przeciwko systemowi zatrzymania 41 bis.

Artykuł ten pozwala osadzonemu jedynie na spędzanie dwóch godzin dziennie na spacerniaku, zabrania otrzymywania przedmiotów z zewnątrz, pieszczot z dziećmi oraz posiadania więcej niż jednej książki jednocześnie. Kontakty międzyludzkie są ograniczone do pięciu osób, a przez kuloodporną szybę można przyjąć tylko dwie jednogodzinne wizyty w miesiącu. W rzeczywistości jedyną czynnością, jaką można wykonać, jest myślenie.

Towarzysz, który złożył oświadczenie, nie był obecny na sali sądowej, ale był połączony przez wideokonferencję z więzienia Bancali.

27
 
 

Reżim chce ją skazać za:

  • Art. 342 (udział w protestach)
  • Art. 361-1.1 (utworzenie lub udział w formacji ekstremistycznej)
  • Art. 361.3 (wezwanie do nałożenia sankcji)

Grozi jej do 12 lat więzienia.

28
29
 
 

"Bardzo martwi mnie stan Igora, który rozpoczął głodówkę 19 września. Z jego prawnikiem nie można było się wczoraj skontaktować. Pozostaje tylko pewność, że Igor nie byłby sobą, gdyby nie próbował walczyć z samowolą systemu więziennego. Dla Igora walka jest normą i warunkiem koniecznym do zachowania godności."

✉️ Listy do: Zakład karny nr 4, 22163, Żodzina, ulica Sowiecka, 22A "Do Igora Władimirowicza Oliniewicza"

📲 Napisz (https://t.co/iAY3ut7ovG) online przez formularz na stronie ACK (z Białorusi przez VPN) ✊ Przekaż darowiznę na rzecz ACK (https://t.co/N7h5NViEZu)

30
31
32
33
34
 
 

26 września antyfaszyści Daniil Marchenko, Vadim Rudkovskiy i Pavel Sergey zostali aresztowani. Wszyscy dostali do 15 dni w tymczasowym areszcie.

35
 
 

Według bliskich, Banzer jest obecnie "w ciężkim stanie moralnym i fizycznym". Za rozpowszechnianie "materiałów ekstremistycznych" spędził łącznie 45 dni za kratkami.

Reżim Łukaszenki wciąż więzi setki osób, które postanowiły sprzeciwić się rządowi. Wolność dla nich wszystkich!

36
 
 
37
38
 
 

cross-postowane z: https://szmer.info/post/115118

Nowele o charakterze krótkich reportaży przedstawiają sceny rozgrywające się w więzieniu. W opisanych historiach na plan pierwszy wybijają się motywy destrukcyjnego wpływu tego miejsca na osadzonych i ich cierpienia, zderzonych z obojętnością, a niekiedy wręcz okrucieństwem władz i służb więziennych. Konopnicka, pokazując surowe, bezduszne reguły, rządzące życiem więziennym, oszczędnie, choć zarazem bardzo sugestywnie, przedstawiła świat wewnętrzny swoich bohaterów, szkicując delikatną kreską portrety więźniów i więźniarek oraz decydentów i strażników. Pisarka z iście socjologiczną wnikliwością bada relacje panujące wewnątrz klasycznej ,,instytucji totalnej” i wpływ nieludzkiego systemu na degradację moralną oraz psychologiczną jednostki. W poszczególnych nowelach pojawiają się motywy przemocy, upodlenia, choroby, żalu, ale także nieokiełznanej potrzeby wolności i ucieczki za wszelką cenę — nawet za cenę życia.

Obrazki więzienne stanowią relację z rozmów autorki z więźniami i pracownikami więzień, a także z jej bezpośrednich obserwacji. Surowy i zarazem osobisty styl tych nowel pokazuje nieco inne, niezwykle interesujące, oblicze pisarki, znanej większości czytelników ze szkolnych lektur i utworów dla dzieci.

39
 
 

cross-postowane z: https://szmer.info/post/95178

Już jutro, o 11:30 na Marszałkowskiej 82, odbędzie się pierwsza rozprawa o zniszczenia Pogromobusa

🏳️‍⚧️ 27.06.2020, osoby aktywistyczne z kolektywu Stop Bzdurom, postanowiły uciszyć tzw. "Pogromobus", czyli ciężarówkę organizacji, o której nie wolno mówić, że jej członkowie są finansowanymi przez Kreml fundamentalistami 🇷🇺✝️

💀Pogromobus głosił przez głośniki i na banerach ksenofobiczną propagandę wobec osób LGBTQ, która na myśl przychodzi demonizacji Żydów w III Rzeszy. PiSowi ta narracja była i wciąż jest na rękę i zniszczenie jej uznał za dobry pretekst do dalszej nagonki.

0️⃣ Posłuszna Ziobrze prokuratura postawiła umieścić Margot, jedną z aktywistek, na dwa miesiące w areszcie, co uznane przez środowisko prawnicze uznane zostało za bezzasadne. Aresztowanie Margot 07.08.2020 na Krakowskim Przedmieściu, towarzyszyła przemoc policyjna wobec osób protestujących, niechcących dopuścić do jej aresztu. Poza nią, zatrzymano 48 osób, z czego dwie były przypadkowymi przechodniami, na okres jednej doby. Sąd pozytywnie rozpatrzył zażalenie i Margot wyszła na wolność już w 04.09.2020. W tym czasie otrzymywała wsparcie z zza granicy, między innymi od Slavoja Žižka, Judith Butler, Noama Chomskiego i Margaret Atwood.

✊ Oskarżone, jesteśmy z wami!

#StopBzdurom #MuremZaStopBzdurom #transrightsarehumanrights #LGBTtoLudzie #QueerLiberation

40
41
42
43
 
 

Wojna na pełną skalę na Ukrainie trwa już od ponad trzech miesięcy. W ciągu tych trzech miesięcy ruch anarchistyczny w różny sposób zareagował na rosyjską inwazję - niektórzy zaczęli bezwarunkowo wspierać swoich towarzyszy na Ukrainie, podczas gdy inni nadal powtarzają historię o agresji NATO w tym regionie. My również uznaliśmy za konieczne przedstawienie naszego punktu widzenia na te wydarzenia.

Po rozpadzie ZSRR wielu ludzi miało nadzieję, że gwałtowne zubożenie dużej części społeczeństwa zostanie w jakimś stopniu zrekompensowane swobodami obywatelskimi. Na Białorusi ten okres zakończył się dość szybko wraz z wstąpieniem Łukaszenki do władzy i stopniowym tworzeniem dyktatury. W Rosji nadzieje na liberalizm jeszcze przez długi czas unosiły się w powietrzu, mimo ciągłych wezwań do przywrócenia projektu imperialistycznego - wojna w Czeczenii była jednym z pierwszych przykładów brutalności moskiewskich "elit" wobec "peryferyjnych" narodów.

Budowa białoruskiej dyktatury była niemożliwa bez wsparcia Kremla. A działo się to jeszcze przed dojściem Putina do władzy. Bezwzględna dyktatura w białoruskiej republice w ogóle nie przeszkadzała Jelcynowi. Rosja próbowała za pomocą swoich polityków i nacisków gospodarczych wpływać nie tylko na Białoruś, ale i na inne kraje byłego Związku Radzieckiego. I o ile na przykład w Kazachstanie projekt poparcia dla Nazarbajewa zaowocował lojalnością wobec Moskwy, to wybory na Ukrainie w 2004 roku i późniejsze protesty w ramach "pomarańczowej rewolucji" znacznie ograniczyły polityczny wpływ już putinowskiego rządu na ten kraj. Dziesięć lat później powstanie ludowe na Majdanie pokazało, że Ukraińcy nie będą tolerować autorytaryzmu w swoim kraju. Ich gotowość do przeciwstawienia się przemocy państwowej była jedną z przyczyn dalszej walki z rosyjską okupacją.

Z kolei reżim Łukaszenki nadal otrzymywał wsparcie z Moskwy i rozwijał dyktaturę. Stłumienie powstania w 2020 roku jest logiczną kontynuacją terroru państwowego wobec społeczeństwa białoruskiego. Protesty przeciwko Łukaszence miały miejsce niemal przy okazji każdych wyborów prezydenckich i za każdym razem spotykały się z brutalną reakcją. Pobicia, tortury i wyroki więzienia dla przeciwników reżimu istniały przed rokiem 2020, a nawet przed wyborami w 2010 roku. To właśnie wsparcie Rosji pozwoliło na dalsze istnienie białoruskiego reżimu, a stłumienie ruchu 2020 otworzyło drzwi do inwazji na Ukrainę. Tysiące więźniów i dziesiątki tysięcy uchodźców - ten zamach zapewnił słabość ruchu antyinwazyjnego na Białorusi. Gdyby Putin dokonał inwazji na Ukrainę przed rokiem 2020, opór na Białorusi sprawiłby, że wojna z terytorium Białorusi stałaby się niezwykle ryzykownym przedsięwzięciem.

Podawane przez Putina powody inwazji są drugorzędne. Nie ma znaczenia, ile razy powtarza on historię o NATO czy broni chemicznej na Ukrainie (rodzaj postmodernistycznej ironii: Bush i Blair mogli tak bezwstydnie kłamać, dlaczego my nie możemy?) Dzisiejsza inwazja na Ukrainę na pełną skalę jest de facto kontynuacją podjętej przez Moskwę próby zdławienia powstania ludowego z 2014 roku i wciągnięcia tego kraju do tak zwanego "rosyjskiego świata": skrajnie prawicowego projektu zakładającego stały rozrost imperium rosyjskiego.

W tym kontekście pojawia się pytanie: jak anarchiści mogą odpowiedzieć na tego rodzaju agresję? Zacznijmy od dość prostej kwestii. Jako anarchiści wierzymy, że każdy ma prawo do obrony wolności osobistej, tej samej wolności, która trwa w wolności drugiego człowieka. Widzimy potrzebę zbiorowej obrony przed nieustannym naruszaniem tych małych wolności, do których dążymy poprzez ciągłą walkę. Jeśli państwo przychodzi z karabinem, by odebrać nam nasze wolności, wierzymy, że każdy ma prawo wziąć karabin i zbuntować się przeciwko państwu, które próbuje te wolności odebrać. Prawo do buntu przeciwko despotom jest podstawą tworzenia się wolnego społeczeństwa. Nie jesteśmy radykalnymi pacyfistami, którzy opowiadają się za zachowaniem pokoju za pomocą wszelkich niezbędnych środków. Postrzegamy wezwania do zaprzestania stawiania oporu rosyjskiej inwazji jako zwykłe niezrozumienie dość oczywistego faktu: nawet jeśli skapitulujemy, przemoc Kremla nie ustanie. Jesteśmy antymilitarystami, którzy wierzą, że wszystkie państwa potrzebują rozbrojenia (w tym likwidacji broni jądrowej), aby zachować pokój w dłuższej perspektywie. Ale poddanie się na łasce agresora nie jest naszym wyborem.

Sytuacja na Ukrainie jest dość skomplikowana, ale prawo do ochrony przed przemocą państwa przysługuje każdemu. W przypadku wojny widzimy, że przemoc pochodzi przede wszystkim od państwa rosyjskiego. Przykład Mariupola pokazuje, że wojsko Putina jest gotowe niszczyć całe miasta, aby osiągnąć swoje własne cele, gwałcąc, zabijając i porywając ludzi. Państwo ukraińskie pozostaje państwem i barierą dla wyzwolenia ludzi spod władzy, ale żaden ukraiński polityk nie pozwoliłby sobie na taki poziom przemocy państwowej, na jaki pozwala reżim Putina. Pragniemy zwrócić uwagę, że okrucieństwa Kremla na Ukrainie są jedynie kontynuacją jego polityki tłumienia wolności w samej Rosji. Tortury, morderstwa i porwania są na porządku dziennym wśród narodów znajdujących się pod kontrolą Putina. Możemy mówić o prześladowaniach politycznych i społecznych w całej Rosji, a także o dyktatorskich reżimach na całej planecie, wspieranych przez Kreml.

Stawiając opór przemocy rosyjskiego autorytaryzmu, naród ukraiński znalazł tymczasowego sojusznika w państwie ukraińskim, które ma w tej wojnie swoje własne cele. Już teraz widzimy, że ukraińscy politycy próbują pod przykrywką tej wojny przeforsować swoje własne projekty polityczne, aby kontrolować robotników, i walka w tym kierunku będzie trudna. Ale walka ta będzie niemożliwa, jeśli Putin wygra, a poziom przemocy rosyjskiego imperium rozprzestrzeni się na całą Ukrainę.

Tymczasowy rozejm między anarchistami i lewicowcami z jednej strony a państwem ukraińskim z drugiej uważamy za wymuszony i nieunikniony w warunkach współczesnej wojny europejskiej. Nie oznacza to jednak, że zapominamy o naszych rewolucyjnych celach i opowiadamy się za wzmocnieniem państwa. Udział anarchistów w strukturach wojskowych w żaden sposób nie powinien stać się formacją nowego patriotyzmu państwowego. Sojusz z władzami ukraińskimi był i pozostaje tymczasowy tak długo, jak długo państwo rosyjskie będzie strzelać do wszystkich. W tym okresie zbiorowego oporu wobec Moskwy, wzmocnienie ruchu anarchistycznego na Ukrainie staje się kluczem do jego przetrwania w przypadku pokonania Putina. A to wzmocnienie jest możliwe tylko dzięki międzynarodowemu wsparciu. Wzrostowi ultraprawicy można przeciwstawić jedynie wzrost anarchistycznego ruchu rewolucyjnego. Nie tego, który nawołuje do pokoju za wszelką cenę, ale tego, który jest gotowy wziąć karabiny do samoobrony.

Zwycięstwo Rosji w tej wojnie byłoby całkowitą katastrofą nie tylko dla Ukrainy, ale dla całej Europy Wschodniej. Świat rosyjski, jak zaraza, będzie się rozprzestrzeniał po kontynencie, próbując zbudować nowe imperium. W takich warunkach trudno wyobrazić sobie sukces nowego powstania na Białorusi, w Kazachstanie czy innych krajach znajdujących się pod kontrolą Moskwy. My, białoruscy anarchiści, którzy znaleźliśmy się na wygnaniu, stracimy wszystko, co próbowaliśmy zbudować przez ostatnie 30 lat. Dlatego właśnie zbrojny opór anarchistów przeciwko Putinowi jest rewolucyjną koniecznością, do której wzywamy wszystkich towarzyszy. Obecnie za najbardziej efektywną działalność antywojenną uważamy przyłączenie się do uzbrojonych jednostek anarchistycznych na Ukrainie, wspieranie antywojennych i anarchistycznych działań w Rosji i na Białorusi tak bardzo, jak to tylko możliwe, oraz krytykowanie nacjonalistycznych i imperialistycznych nastrojów, które dzielą ludzi żyjących w tym regionie. Upadek Putina i klęska armii rosyjskiej doprowadzą do wyzwolenia nie tylko Białorusi, ale także dziesiątek innych narodów, które były tam więzione.

44
45
 
 

cross-postowane z: https://szmer.info/post/48393

Aleksander Zajcew, został oskarżony o próbę podpalenia miejsca zamieszkania prezesa białoruskiego Sądu Najwyższego, Walentina Sukalo (art. 289.2 Próba dokonania aktu terrorystycznego przez grupę osób). Aleksander został zatrzymany 22 sierpnia 2021 roku w pobliżu domu Walentina Sukala. Według informacji białoruskiego Anarchistycznego Czarnego Krzyża, pojechał on do pracy z prowokatorem Akuliczem Dmitrijem Aleksandrowiczem, z którym spotkali się na jeden dzień. Status Akulicza w tej sprawie nie jest nam znany, ale najprawdopodobniej jest on świadkiem pod fałszywym nazwiskiem Siergiejenko. Warto zaznaczyć, że w celu rozpracowania Zajcewa Akulicz otrzymał prawdziwy paszport na fałszywe nazwisko.

15 kwietnia 2022 roku, skazano Aleksandra na 10 lat pozbawienia wolności.

46
 
 

cross-posted from: https://szmer.info/post/37651

Możliwości protestowania w Rosji były już znacznie ograniczone przed pandemią, a w ciągu ostatnich dwóch lat, od marca 2020 r. do ataku Rosji na Ukrainę, demonstracje uliczne zostały zakazane pod pretekstem pandemii Covid. Ludzie demonstrowali przeciwko prześladowaniom lidera opozycji Aleksieja Nawalnego i w kilku innych przypadkach, ale kończyło się to masowymi aresztowaniami. Wciąż jednak istniała wolność słowa w sieciach społecznościowych, istniały względnie wolne media, władze szły na ustępstwa w niektórych lokalnych konfliktach, takich jak obrona lokalnych terenów zielonych przed wycinką lasów.

Po rozpoczęciu wojny Rosjanie protestowali wszelkimi dostępnymi środkami - masowymi protestami ulicznymi, indywidualnymi protestami polegającymi na umieszczaniu wiadomości w oknach i na balkonach, na kartkach, na ubraniach (takich jak znaki pokoju lub inne symbole antywojenne lub symbole Ukrainy), indywidualnymi pikietami, przedstawieniami i petycjami. Dziesiątki zawodów zebrały dziesiątki tysięcy podpisów w swoich dziedzinach z wezwaniami do zaprzestania wojny. Jednak państwo wprowadziło nowe środki represji, aby zdławić protesty: krótkie wyroki więzienia, grzywny i sprawy o przestępstwa były wszczynane z najbardziej absurdalnych powodów. W marcu zamknięto największe media opozycyjne, a na media regionalne nałożono cenzurę. Ponad 200 placówek nie funkcjonuje już tak jak wcześniej. Pozostałym mediom grozi likwidacja, więc albo przestają informować o wojnie, albo powtarzają propagandowe komunały.

Między 24 a 28 lutego w akcjach antywojennych zatrzymano ponad 6440 osób. Część z nich to przechodnie, którzy przypadkowo znaleźli się w miejscu protestów i zostali zatrzymani bez żadnych symboli i afiszów. Sądy wydają decyzje w sprawach o wykroczenia w ciągu 3 lub 10 minut i wypełniają szablony identycznymi wyrokami. W ciągu pierwszego miesiąca protestów zatrzymano ponad 15 000 osób, a sądy nadal rozpatrują sprawy. Mediazona i OVD-Info monitorują działania antywojenne.

Od 5 marca obowiązuje tak zwana "wojna z podróbkami". Ustawa ta zakazuje "rozpowszechniania fałszywych informacji", "dyskredytowania armii rosyjskiej" oraz "wzywania do wprowadzenia sankcji gospodarczych". Możliwe konsekwencje to grzywny od 100 000 do 1,5 mln (1000 - 15000 euro) lub kara więzienia do 3 lat - lub 10 lat, jeśli działalność ta zostanie uznana za motywowaną politycznie. Dziennikarze, aktywiści i przypadkowi obywatele, którzy publikują informacje o wojnie, są prześladowani na mocy tego prawa. Za graffiti wysuwane są oskarżenia o "wandalizm", za co grozi kara więzienia do 3 lat. Wielokrotne aresztowania podczas akcji protestacyjnych są karane grzywną w wysokości 300 000 rubli (3000 euro), co stanowi około trzykrotność średniej pensji w Moskwie, gdzie płace są znacznie wyższe niż w innych regionach.

W szkołach nauczyciele są poddawani bezprecedensowej presji w związku z kwestiami dotyczącymi poruszania tematu "operacji specjalnej" i dyskusji z uczniami w ramach zajęć. W okresie luty-marzec szkoły otrzymywały średnio dwa lub trzy materiały z zadaniem przeprowadzenia lekcji propagandowych. Wielu nauczycieli, którzy odmówili zorganizowania tych zajęć lub głosili poglądy antywojenne, zostało zwolnionych lub zmuszonych do odejścia z pracy. Niektórzy musieli wyjechać za granicę z powodu zagrożenia sprawami karnymi. Nauczycielowi z Penzy grozi oskarżenie o "dyskredytację armii rosyjskiej" z powodu emocjonalnych komentarzy w klasie na temat przyczyn sankcji gospodarczych wobec Rosji.

Pod koniec marca, z powodu rosnących represji, zbiorowe akcje antywojenne zaczęły słabnąć. Zaczęły dominować indywidualne formy protestu - graffiti na murach i płotach oraz inne artystyczne formy protestu. Wciąż wszczynane są dochodzenia w sprawie przestępstw z powodu "fałszywych informacji" w najbardziej błahych sprawach, a bardzo brakuje prawników zajmujących się prawami człowieka, którzy chcieliby i mieliby kwalifikacje do pracy nad tymi sprawami.

Podczas ostatnich protestów zatrzymywano ludzi po prostu z transparentami "Pokój", "Nie", pustymi kartkami papieru, transparentami, na których słowo "wojna" zastąpiono znakami *, cytatami z Biblii i konstytucji oraz balonami z barwami flagi ukraińskiej. W całym tym absurdzie milicja sporządzała protokoły o "dyskredytowaniu armii rosyjskiej". Zatrzymania kończyły się grzywnami lub krótkimi wyrokami więzienia. Między 16 a 18 kwietnia w różnych miastach Rosji aresztowano ponad 100 osób, które przyłączyły się do samotnych pikiet.

Takie działanie, jak podmienienie metek z cenami w sklepie na informacje o liczbie zabitych na Ukrainie, może skutkować wykroczeniem lub przestępstwem. Obecnie istnieją informacje o dwóch takich śledztwach.

Anarchistyczny Czarny Krzyż z Moskwy współpracuje z inicjatywami praw człowieka i ruchami studenckimi, aby wesprzeć tych, których spotkały represje. Nie zawsze możemy dzielić się informacjami o konkretnych działaczach, których wspieramy, ponieważ podejrzenie o przynależność do "wspólnoty politycznej" może skutkować poważniejszymi zarzutami wobec podejrzanych. W niektórych przypadkach krewni osób represjonowanych sabotują nasze wysiłki, aby skontaktować się z nimi w areszcie domowym lub więzieniu.

Pomogliśmy dwóm wegańskim aktywistom, którzy roznosili ulotki w metrze, uciec z Rosji. Przeszukano ich mieszkania, w których znaleziono materiały agitacyjne. Ponieważ aktywiści ci byli zaangażowani w wiele projektów, zdecydowali się na tymczasowy wyjazd z Rosji. Ponieważ w ciągu ostatnich dwóch miesięcy otrzymaliśmy wiele darowizn, część z nich przekazaliśmy na rzecz gazety studenckiej Doxa, która rozpowszechnia informacje o protestach antywojennych. Doxa opłaca również grzywny niektórych zatrzymanych, którzy znajdują się w tragicznej sytuacji finansowej. Część naszych środków przekazaliśmy także na projekt internetowy, w ramach którego na stronie internetowej można anonimowo korespondować z więźniami politycznymi.

Opłaciliśmy paczki żywnościowe dla artysty-aktywisty Pawła Krysiewicza, który spędził już 9 miesięcy w areszcie śledczym w Butyrce w związku ze swoimi działaniami przeciwko represjom politycznym.

Krymski anarchista Evgeniy Karakashev spędził w więzieniu już ponad trzy lata, skazany za swoją działalność polityczną, a teraz w trakcie pobytu w więzieniu został oskarżony o "dyskredytację sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej", co jest wykroczeniem. Administracja więzienna twierdzi, że w obecności administracji więziennej wyraził on negatywną opinię o "rosyjskiej operacji specjalnej". Jest to pierwszy przypadek zastosowania tego nowego przepisu karnego w więzieniu. Teraz władze chcą wysłać Karakaszewa do jeszcze surowszego więzienia jako "wielokrotnego sprawcę wykroczeń przeciwko dyscyplinie więziennej". Moskiewskie ABC zapewniło Karakaszewowi adwokata, który będzie mógł zaskarżyć tę próbę.

ABC Moskwa wspiera również paczkami żywnościowymi innego oskarżonego o "przygotowywanie chuligańskich wybryków" w Moskwie. Dwóch mężczyzn zostało zatrzymanych w centrum Moskwy, w pobliżu akcji antywojennej. Według prokuratury, byli oni uzbrojeni w koktajle Mołotowa. Inny z aresztowanych wychowywał się w zakładzie wychowawczym i nie ma adwokatów. Nie mamy jeszcze szczegółowych informacji na temat tej sprawy, a w mediach pojawiła się tylko niewielka ilość informacji.

Prosimy również o wsparcie dla Anastasiyi Levashovej, która została skazana na 2 lata kolonii karnej za rzucenie koktajlem mołotowa w policję w pierwszym dniu ataku Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 r., jej aktualny adres w więzieniu to Levashova Anastasiya Mikhaylovna, 1999 g.r. ul. Szosienaja 92, SIZO-6 109383 Moskwa Rosja Jest to adres aresztu śledczego, ale prawdopodobnie wkrótce zostanie ona wysłana do kolonii więziennej. Proszę pisać wszystkie wiadomości w języku rosyjskim. W tym celu można skorzystać z google translate lub innych automatycznych usług tłumaczeniowych.

Ponad 300 000 osób opuściło Rosję z powodu groźby aresztowania, braku zainteresowania płaceniem podatków lub pójściem do wojska. Wśród nich jest wielu działaczy antyautorytarnych. Wielu z tych, którzy wyemigrowali, nadal wspiera działaczy w Rosji, na przykład tych, którzy spotkali się z konsekwencjami z powodu swoich antywojennych poglądów w miejscu pracy. Antijob.net udziela tym osobom wsparcia prawnego.

Anarchistyczny Czarny Krzyż Moskwa

Poniżej linki, dzięki którym możecie wspomóc więźniów 👇

https://wiki.avtonom.org/en/index.php/Category:Currently_imprisoned_in_Russia

https://wiki.avtonom.org/en/index.php/Donate

https://wiki.avtonom.org/en/index.php/Contacts_of_Anarchist_Black_Cross_Moscow

47
 
 

Post No Borders Team z 13 kwietnia;

Sąd Okręgowy w Białymstoku nie przychylił się do zażalenia prokuratury i nie zastosował trzymiesięcznego aresztu!

Od miesiąca miliony Polaków udzielają wsparcia osobom, które uciekają z Ukrainy przed wojną. Pomoc jest moralnym obowiązkiem jak i pierwszym ludzkim odruchem. Podczas gdy na granicy z Ukrainą na uchodźców czeka ciepła herbata, a strażnicy graniczni robią sobie zdjęcia z dziećmi, na granicy z Białorusią uchodźcy ukrywają się w lasach, a za udzielanie im pomocy grozi areszt i sprawa sądowa.

22 marca br. funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali cztery osoby, które udzielały pomocy humanitarnej rodzinie z małymi dziećmi. Rodzinie, której życie było zagrożone przez głód, chłód i kolejne wywózki na białoruską stronę granicy. Za takie działania aktywistki i aktywiści zostali zatrzymani na 3 doby i postawiono im zarzut popełnienia przestępstwa organizowania nielegalnego przekraczania granicy z art. 264 § 3 Kodeksu Karnego, za które grozi do ośmiu lata więzienia.

W marcu Sąd Rejonowy nie zgodził się na aresztowanie aktywistów i aktywistek, ale prokuratura złożyła zażalenie, a dzisiaj, 13 kwietnia, odbyło się w tej sprawie posiedzenie Sądu Okręgowego w Białymstoku.

Sędzia Sądu Okręgowego Dorota Niewińska uzasadniała, że w pełni podziela stanowisko Sądu Rejonowego o braku podstaw do stosowania środków zapobiegawczych z uwagi na brak uprawdopodobnionych znamion przestępstwa w działaniach podejrzanych. Areszt należy bowiem stosować, gdy istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że doszło do popełnienia przestępstwa, natomiast organizowanie transportu z pobudek humanitarnych nie pozostaje w związku z pomocą do nielegalnego przekroczenia granicy. Przyjęcie cudzoziemców znajdujących się w stanie zaniedbania, było decyzją spontaniczną, odruchem serca, działaniem w celu udzielenia pomocy osobom znajdującym się w przymusowej sytuacji życiowej i nie można tego utożsamiać z bezpośrednim zamiarem popełnienia przestępstwa.

Przypomnijmy, że pod koniec marca po raz pierwszy na drodze sądowej udało się udowodnić, że stosowanie wywózek (push-backów) jest niezgodne z polskim jak i międzynarodowym prawem, co podważa legalność tej powszechnie stosowanej na Podlasiu okrutnej praktyki.

Wobec niesprawiedliwości świata i cierpienia innych ludzi, zawsze będzie istnieć opór i solidarność z tymi, którzy potrzebują wsparcia.

Oświadczenie jednej z zatrzymanych osób:

"Jestem polskim imigrantem ekonomicznym jakich w Europie są miliony. W 2017 roku oddałem w Szkocji za darmo prawą nerkę całkowicie obcej osobie. Nie znam tej osoby i nigdy z nią nie rozmawiałem. Nigdy nie czułem się szczególnie bohaterem i teraz też się nim nie czuję. Jestem zwykłym, niewykształconym facetem na co dzień pracującym z osobami niepełnosprawnymi. Od 2017 staram się pomagać ludziom, zwłaszcza ludziom w drodze. Uciekającym przed wojną, przemocą, brakiem bezpieczeństwa i perspektyw. Nie pobieram za to pensji, większość czasu wydaję własne oszczędności. Robiłem to w Grecji. Robiłem to w ogarniętej wojną Ukrainie. Robiłem to na Podlasiu. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego w Grecji i w Ukrainie mogłem to robić otwarcie, a na Podlasiu zostałem zatrzymany i grozi mi więzienie.

Dlaczego jak jeździłem do Ukrainy mówiono o mojej rzekomej odwadze, a teraz spotkało nas coś takiego?

Informację o decyzji sądu otrzymałem na przedmieściach Dniepra, wracając z Zaporoża z kolejnymi osobami ewakuowanymi. Przyjmuję to z zadowoleniem jako potwierdzenie słuszności naszych działań.

Odmawiam dzielenia ludzi, którym staram się pomóc na lepszych i gorszych uchodźców."

Jutro odbędzie się kolejne posiedzenie Sądu w Białymstoku, dotyczące zażalenia prokuratury na nie zastosowanie aresztu wobec aktywistki Klubu Inteligencji Katolickiej, która została zatrzymana 25 marca br. i podobnie jak wspomniana wcześniej czwórka, oskarżona o organizację nielegalnego przekraczania granicy. Areszt tymczasowy to najbardziej dotkliwy środek zapobiegawczy, który można zastosować wobec osób podejrzanych.

W komentarzu przedstawiamy relację z wczorajszej pikiety solidarnościowej z zatrzymanymi aktywistami i aktywistkami w Łodzi.

Jutro pod Sejmem RP w Warszawie o godzinie 18:30 kolejna akcja solidarnościowa.

Nie damy się zastraszyć!
Nie ma nielegalnych ludzi, nie ma nielegalnego wsparcia!

48
 
 

cross-postowane z: https://szmer.info/post/20184

23 marca w Mozyrzu nastąpiły aresztowania wśród osób związanych z ruchem anarchistycznym i antyfaszystowskim. Wśród nich znajduje się znana białoruska antyfaszystka Kristina czyli „Kita”. O sprawie pisaliśmy TUTAJ Wygląda na to, że część zatrzymanych będzie sądzona administracyjnie, co w Białorusi oznacza krótkie wyroki (do 30 dni więzienia) i grzywny.